Hej!!
Tu doesyn, witam was cieplutko w tym niesamowitym dniu, jakim jest: halloween!! Oczywiście, że nie wyrobiłam się ze wszystkim, co miałam w planach wam na halloween wstawić, proste. Ale nie oznacza to, że całkowicie z tego rezygnuję i przesuwam na kolejny rok. W ciągu najbliższych 2, może 3 dni - z mojej strony dostaniecie jeszcze dwa wpisy właśnie w tym halloweenowym klimacie. Pewnie ciekawicie się jakie? No więc jednym z nich oczywiście będą looki z motywów halloweenowych od 2020 roku do teraz. Ten wpis tak właściwie miał się pojawić dzisiaj, ale rozmyśliłam się, bo ten format jest na tyle powtarzalny na tym blogu, że w ten kultowi dzień 31 października nie chcę wam dodawać tego, co zwykle. Tak więc halloweenowe motywowo pojawi się po halloween!
A kolejnym wpisem jaki jeszcze miałam zaplanowany na ten miesiąc jest "pająki jako moviestar". To również pojawi się w ciągu najbliższych dni, wyczekujcie.
Ale dziś o czymś innym. Dziś pokażę wam moje zombie-wiedźmowo-gotyckie looki, jakie stworzyłam z okazji halloween. Zrobiłam ich aż trójkę, więc myślę, że każdemu z was spodoba się choć jeden z nich (chociaż w sumie dwa są do siebie dość podobne...). A na końcu pokażę wam artbook jaki zrobiłam, aby te looki godnie na moim profilu zaprezentować.
Twarz
Zdecydowanie muszę zacząć od twarzy, czyli od tego, co robi w tych lookach największą robotę. Chociaż... w przypadku trzeciego looka nawet nie będzie jej widać XD Ale to zobaczycie później.
Tak właściwie to kiedy ją tworzyłam w głowie miałam kompletnie inny zamysł, jak tą twarz zrobić. Absolutnie nie chciałam używać zielonej skóry. Wiecie jak początkowo wyglądała twarz, którą robiłam? O tak:
Jakoś tak mi się napatoczyła pod myszką, kliknęłam na nią przypadkiem, zmieniłam nos i ujrzałam wtedy TO CUDO!
Więc delikatnie zmieniłam kolor oczu i tak już zostało... Ale pokażę wam to wszystko po kolei.
Skóra znajduje się na przedostatniej stronie w klinice, chyba nie ma większego problemu z odnalezieniem która to.
Oczy również są dość charakterystyczne, bo są w klinice od lat i jako jedyne oczy z tych standardowych mają możliwość zmiany koloru białka w oku.
Usta to również klasyk, w kolorze czarnym.
Jeśli chodzi o cienie, to one również są bardzo charakterystyczne, całe w kolorze czarnym:
A nosek użyłam ten, z drugiej strony:
Żaden z moich ulubionych nosów niestety się tutaj nie nadawał. Tworzył się przez nie strasznie dziwny efekt odcięcia skóry od makijażu.
No i oczywiście wiem, że z oczami i makijażami halloweenowymi, które do kliniki piękna zostały dodane eventowo, ta twarz wyszłaby lepiej. Ale robiłam go, kiedy tych nowości jeszcze w klinice nie było, a nie chciałam już zmieniać twarzy pod post. No i w sumie z drugiej strony - to na plus, że wszystko składa się z rzeczy dostępnych w klinice całorocznie. Chyba, że halloweenowa klinika w tym roku nie zostanie usunięta po evencie i zostanie z nami już na zawsze... taka opcja również istnieje i bardzo by mnie ucieszyła.
Look 1
Look pierwszy postanowiłam w większości oprzeć o halloweenowy motyw, który pojawił się jako drugi z trzech dostępnych w tym roku. O ten:
Zdecydowana większość ubrań i dodatków pochodzi właśnie z niego, ale oczywiście kilka starszych rzeczy również użyłam. Do powstania tego looka poza zieloną gębą zainspirował mnie ten dodatek z rozdwojoną twarzą, dzięki któremu utworzyłam idealną bazę:
No i po dłuższej chwili ułożyłam już cały look, który wygląda tak:
Niesamowicie jestem z niego dumna, głównie dzięki właśnie tej twarzy!! Super efekt robią tutaj też te żebra w kolorze skóry moviestar, które nałożone są na czarne ubrania. Tak właściwie, to poza tymi dodatkami jest on dość prosty, bo gdyby zakryć twarz, to byłby naprawdę nudny. Więc widzicie - dodatki robią ogromną robotę (o ile nie największą) w looku jaki tworzycie.
Jeśli chcecie go kupić to mam zapisany na profilu, tylko nie zapomnijcie podpisać, że jest mojego autorstwa, bo będę was ścigać, bhaha.Jest ich sporo i cały look jest ogólnie dość kosztowny, bo poza pięcioma tysiącami starcoins musimy też poświęcić na niego 10 diamentów, ale dla mnie było warto, więc długo się nie zastanawiając - kupiłam.
A! No i pokażę wam paletę kolorów na dziś:
To są autentycznie jedyne kolory, jakich używałam w całych tych trzech lookach. No z drobnymi wyjątkami, jak na przykład te rajstopy wyżej - kliknęłam na zaznaczoną zieleń i delikatnie przesunęłam suwak w kierunku czarnego koloru.
Look 2
Muszę się przyznać - ten look jest moim ulubionym z tej trójki. W przypadku tego poprzedniego został on złożony w większości z motywu "haunted nightmares", a w przypadku tego, z "crimson coven".
Ta pajęczyna to zdecydowanie jeden z moich ulubionych dodatków w grze aktualnie (i wydaje mi się, że na długo takim pozostanie). W tym looku bardziej czuć właśnie ten klimat wiedźmy, aniżeli zombiaka, tak jak to napisałam w tytule. Ale no widzicie - w moim uniwersum lookowym istnieć może zombie-wiedźma. No nie mogłam oprzeć się, żeby nie użyć tego nowego kapelusza. Jest niesamowicie piękny i w połączeniu z tą poszarpaną spódniczką super wygląda!!! Ale najbardziej i tak podoba mi się ten obszar:
Jest taki tajemniczy, mroczny, zagmatwany z tymi czarnymi łapami potwora. No i ten look również mam zapisany na profilu, więc jeśli go chcecie to wiecie co robić.
Użyte rzeczy:
Look podobny cenowo do poprzedniego, bo identyczna ilość starcoins, ale o jeden diament mniej. A to w sumie zabawne całkiem, że tyle samo starcoins wyszło mi za kompletnie inne ubrania.
Look 3
Taaak... kolejny wiedźmowy look. Tego stworzyłam nawet przed tym o numerze dwa, no najwidoczniej tak mi się spodobał, że uznałam, że robię drugi w podobnym klimacie. Na początku myślałam, że jak dodam ciemniejszy odcień spódnicy to wyjdzie super efekt i tak już zostawiłam, a teraz nie wiem co o tym myśleć i czy nie popełniłam błędu. Tak, chyba mogłam dać ten sam odcień. No ale już trudno! Jest co jest.
W tym looku najbardziej mi się podoba ten kapelusz... jest przepiękny sam w sobie, więc musiałam go tutaj użyć. Tak samo zresztą jak ta maska na twarz, która wcześniej nie była dostępna w sklepie, a została dodana dopiero zupełnie randomowo w przywróconym motywie halloweenowym z 2013 roku. *pisałam o tym tutaj*
No i standardowo, look na moim profilu, a tutaj macie użyte rzeczy:
No i kolory te co zwykle, ale na spódnicy ponownie trochę suwaczkiem przesunęłam, żeby ciemniejszy odcień wyszedł.
Artbook
Jeśli mnie znacie, to wiecie że jestem trochę szalona na punkcie robienia artbooków z totalnie losowych powodów i ślęczenie nad nimi po kilka godzin. W tym przypadku nie mogło być inaczej, również stworzyłam artbook. Tak, żeby pokazać całą moją kolekcję zielonych looków w jednym miejscu i dodać milion dodatków ze sklepu.
Tak wygląda mój artbook!! Nie mam co dużo go opisywać, bo dobrze widzicie, co na nim jest. Trochę irytuje mnie, że z lewej strony czarne światło jest bardziej intensywne niż z prawej, ale już nie miałam siły tego poprawiać, bo jakbym miała teraz kliknąć "edytuj", to chyba wybuchłby mi laptop XD
No i to tyle w moim helołinowym wpisie! Mam nadzieję, że super kreatywnie spędziliście ten miesiąc (a jeśli nie, to polecam biec po halloweenowe oczy i szwę, bo pewnie za niedługo nie będzie już po tym śladu!).
Bardzo jestem ciekawa który z tych looków podoba wam się najbardziej, więc podrzucam ankietę:
I do następnego wpisu!!! Cudownego dnia/wieczoru/nocy. Papa!