Hej! Z tej strony Malinasia.
Bardzo dziękuję za ostatnie komentarze pod postem (całkiem dużo ich było!), jest mi niezmiernie miło, że spodobała wam się seria o podrabianiu ludzi... Dostałabym pewnie za to wyrok w prawdziwym życiu, no ale cóż! Jesteśmy w realiach durnej gierki.
Dzisiaj lecimy z kolejną postacią, dobrze wszystkim znaną na tym blogu - no kto? No a przeczytajcie sobie po tytule, jeju.
Postać z bardzo spójnym stylem, wręcz książkowym - albo tak, albo tak - nic pomiędzy (no chyba, że to do nagłówka albo do jakiegoś wyzwania). Jedni nienawidzą tej stylistyki, drudzy kochają, a trzeci... No trzecimi jestem ja, bo absolutnie nigdy nie robiłam stylizacji w takim klimacie, naprawdę rzadko kiedy jestem w stanie "docenić" takiego emoskowego/scene looka. Nie czuję zbytnio tych klimatów, no tak bywa.
Zobaczymy, jak mi pójdzie - rzetelna krytyka mile widziana, a teraz lecimy do sektora z ulubieńcami, tak no, nie przedłużając.
Moi ulubieńcy
![]() |
| Kolejno od lewej: baked v2, szef, scene queen, purple haze, little twin stars |
Czarno, czarno to widzę! Ale niezupełnie. Na pewno plusem w podejściu do odwzorowywania będzie ilość ubrań/dodatków. Mamy totalnie przeciwieństwo do Roberty, więc tym razem mi się upiekło i nie będę musiała płakać nad zdjętym blushem, bo nie współgra z pierdyliardem dodatków na twarz. Natomiast obawiam się, że mogę nie podołać w wyczuciu co do czego pasuje w tych scene stylizacjach (swoją drogą, jeśli ktoś chce trochę się zagłębić o co w ogóle chodzi z tym scene, to zapraszam tutaj.)
Na co dzień widzimy tutaj u Jokehic raczej małą ilość dodatków, ale za to tą pustkę, jakby to maksymaliście określili, nadrabiają kolory - bardzo żywe, neonowe, zestawione z musowo kruczoczarnym. Uważam, że robi to ogromną robotę, nie kojarzę, żebym miała takie wrażenie w innych stylach. Kolor przede wszystkim! No i słodko-trupie dodatki. Niestety nie jestem mistrzem w przybliżaniu subkultur, więc pewne rzeczy mogą mi trochę umknąć jeśli chodzi o interpretację stroju. Może nie ma to większego przesłania? Może miłość jest słodko-gorzka jak smoła posypana brokatem?
Bez zbędnego gadania, jeśli chcielibyście spróbować trochę sami pokopiować, moja ulubiona sekwencja, czyli dogłębne scrollowanie szafy:
Powtarzające się elementy
- białe/szarawe włosy, raczej długie fryzury
- mocne odcienie różu
- czarny + neon różowy, neon zielony, neon fioletowy
- biały + pudrowy róż dawniej
- zamiłowanie do spiral glasses (4 pary w różnych kolorach)
- trash y2k
- zamiłowanie do laced boot; buty ogólnie długie, często platformy, jeśli nie długie to zakolanówki
- dużo spódniczek mini
- jeśli spodnie, to w typie cargo; bardzo szerokie
- szary blush, piegi, raczej bez rzęs dodatkowych
- króliczkowe elementy
- futerko/futrzane elementy
Inspiracja; świadoma bądź nie
Tutaj niestety nie uraczę Was moją inspiracją stylem Jokehic na Malinasi, ponieważ w ostatnim czasie nie robiłam takich looków jak nasza Jokehinka.
Postarałam się natomiast znaleźć jakieś moje looki, które mogłyby poniekąd skojarzyć się z tytułową estetyką bohaterki dzisiejszego posta:
No jak widać nic nie mam na profilu, co przypominałoby chociaż w 20% styl Jokehic; nigdy nie przepadałam za bardzo za estetyką scene/emo i nie próbowałam ani trochę nawet iść w tę stronę. Te dwa po lewej to absolutne starocie z 2013/2014, natomiast po prawej są z końca 2024 roku/początku 2025.
Miałam osobiście podejścia do "emo" stylu niemieckiego (pięknie opisany zresztą przez doesyn, zajrzyjcie tutaj), ale nigdy nie przypominam sobie abym kolorowała ubrania w schemacie neon-czarny.
Ciężko mi trochę mówić o moim stylu z lat 2013-2014, uważam go za bardzo eksperymentalny - od ubrań słodkopierdzących do takich mroczniejszych, rockowych stylizacji. Przyprawia mnie to lekko o ciary żenady, ale to może tylko moje skojarzenia, bo byłam dzieckiem.
Natomiast z czym mi się kojarzy postać Jokehic? Z filmem Beetlejuice - szczególnie przez te okularki, które często są przez nią używane.
Gdy znalazłam ten plakat to nie omieszkałam go sobie nie zapisać. Moim zdaniem to jest całkiem dobre przedstawienie i fuzja Jokehic; trochę gotyckości, trochę scene (przez intensywne akcentujące kolory).
Czy dobrze trafiłam z tym porównaniem? Dajcie znać!
Podejście "copycat"; emoskowe
Ah, jak dobrze pomyśleć o tym, że pierwsze podejście całkiem dobrze wyszło (nie to co u Roberty, na co w sumie kilka osób zwróciło uwagę ).
Jokehic bardzo mi się kojarzy z takimi uszami królikowymi; ogólnie zauważyłam, że to dość często przewijający się motyw w ubraniach "emo" na MSP, więc nie pozostało mi nic innego jak po prostu dodać takie elementy do looka. Uważam go za bardzo udanego, są kabaretki, są łańcuchy, jest neonowy różowy, są ciekawe długie mocno wycieniowane włosy, króliczko-nietoperz... Chyba więcej nie muszę nic dodawać - chciałam się pokusić o dodanie rękawków na ręce, ale nie do końca mi pasowałyby tu jakiekolwiek inne niż takie "fishnety"; natomiast gdy je założyłam to bardzo mi się to gryzło mimo powtarzającego się elementu (no bo jednak są już na nogach). Wyglądał na zbyt przesycony, a Jokehic nie ma tendencji to maskymalizowania ilości dodatków jak tylko się da.
Czy dałoby się to zrobić lepiej? Możliwe. Czy chciałabym coś tutaj poprawić? Może po fakcie dodałabym kilka tatuaży, np. takie co wyglądają jak bazgroły w szkolnym notatniku. Wydaje mi się, że całkiem dobrze by uzupełniały te lekko gołe ramionka; nie mówię, że to źle, ale dałoby to większej głębi w tej stylizacji. Albo przesiąkam już powoli maksymalizmem i nie umiem już normalnie podejść do niezapełnionych warstw na Moviestarce.
Użyte rzeczy:
Podejście "copycat"; gotyckie z lekką domieszką emoskowej kolorystyki
Nie mogłam się oprzeć tym butom! Co prawda nie widziałam takich w szafie Jokehic, ale uznałam, że muszę je koniecznie zestawić z tymi okularami. Znowu pokusiłam się o mocniejszy akcentowy kolor, nie wyobrażam sobie ubrań w tych podróbkach bez takich odcieni. Poza tym, ten konkretny fioletowy bardzo mi się kojarzy z estetyką Tima Burtona. No i te zawijasy... Ten kapelusik - również mnie urzekł od razu, myślę, że dużo wnosi w całokształt; mamy tutaj akademicką suknię wiktoriańską, trochę poważnych kokard (no umówmy się, te przy nadgarstkach w ogóle nie rzucają się w oczy i nie są infaltylne).
Całość trochę wyszła jak jakaś dziwna postać rodem z akademii Nevermore z lekką dozą właśnie Beetlejuice, czy jest to żenujące porównanie? No chyba nie, mam nadzieję, że Jokehic się za to nie obrazi...XD
I kolejne pytanie, w sumie to samo, czy odczuwam satysfakcję? Jeszcze jak!
Użyte rzeczy:
~~~~
Kolejna osoba z kolejnym stylem, który jest na pewno ciekawy wśród dzisiejszej raresiarowskiej propagandzie. Uważam, że obydwie stylizacje są bardzo dobrze odwzorowane i nie mam ani jednej negatywnej myśli o tym, co stworzyłam. Fajny, kolejny krok w odchodzeniu od schematów, które są dla mnie obce - po raz drugi zmierzam się z intensywnymi kolorami, nie lada wyzwanie dla osoby, która woli bardziej przygaszone i stonowane kolory. Na pewno jest to kolejny raz, kiedy wszechświat mi daje na tacę "Masz, spróbuj neony, nie bój się" - może niedługo i na Malinasi zaistnieją takie stylizacje z żarówiastymi akcentami, albo w całości dające po oczach stylizacjami...
Mam nadzieję, że dobrze się bawiliście czytając ten post, pewnie trochę was przynudzam rozpisując się o jakieś mini bzdurki, ale w tej serii staram się bardzo zwracać na szczegóły. Szczegóły budują ogólne wrażenie, więc muszę was trochę pozaskakiwać.
Moje szybkie przemyślenie co do tej serii są takie - na pewno muszę zacząć robić więcej stylizacji, bo kurcze, jednak dwa looki to daję czasem do zwykłego motywowa... Dajcie znać kogo chętnie byście zobaczyli w kolejnych częściach .:3 (Spoiler: do dwóch osób muszę poczekać aż na Halloween, bo bez pewnych elementów kliniki nie mam co nawet podchodzić do ich odtwarzania... Domyślajcie się o kogo chodzi!)
Trzymajcie się, na koniec łapcie artbooka fanki Jokehic, no i niezadowolonej z tego faktu naszej oryginalnej królowej:
![]() |
| co jest z tymi ustami wściekłymiXDDDD |
Do następnego razu!
Malinasia
Btw. gdyby was ominęło podsumowanie tygodnia to proszę zaglądać i czytać: tutaj










luczki mi sie podobaja wszystkie, ale najbardziej ten pierwszy, bardzo urocza jest ta koszulka z kroliczkiem, nie wiedzialam o jej istnieniu w ogole. swietna seria, ciekawe kogo tam nastepnego wezmiesz na tapete do skopiowania (d)
OdpowiedzUsuńabsolutnie szczerze, to jakby ktos mi przylozyl bron do glowy i kazal odroznic ktory to look jokehic a ktory twoj, to nie potrafilabym znalezc zadnej roznicy. idealnie odwzorowane
OdpowiedzUsuńzgadzam sie
Usuńtez sie zgadzam
Usuńjezu ale swietnie odwzorowane!!! super malinasiu, piekne luczki <3
OdpowiedzUsuńa co do tego, kto bedzie nastepny, to pewnie doesyn i szkut, przez oczy i usta halloweenowe