Hej!!
Taak, wielki powrót do pisania postów dla was, po ostatnim serio musiałam trochę wypocząć. A wypoczywałam grając w msp2 (niewiarygodne, że się w to wciągnęłam), ale bez obaw - nie zmienię tematu pisania na msp2.... to byłaby już chyba przesada.
Ale samo to, że znów msp1 przestało kontaktować, a żeby chociażby zrobić look, trzeba czekać cierpliwie przez dłuższy czas, a później przelogować się czterokrotnie. Przysięgam, że wyprowadza mnie to z równowagi.
Ale dziś nie o tym, tylko powracamy do niesamowitej, oszałamiającej, serii motywowo (jej też już długo nie było).
Dzisiaj omawiany motyw prezentuje się tak:
Czyli dużo różu, kiczu, błyszczyki do ust i brokat. Szczerze mówiąc, ani trochę mnie to nie zachęciło. Ale! Sprawdźmy jakie mam ubrania do dyspozycji:Nawet sobie nie wyobrażacie jak bardzo nie mogę się doczekać, aż wkroczę w etap motywów, które mają po 3 strony ubrań, serio.
Oczywiście, że musiałam zrobić w kolorze różowym. W końcu jest to główna tematyka tego całego przedsięwzięcia, więc potraktowałam to jako wyzwanie. Buty - okropne, ale jak już mogliście zauważyć, innych nie ma (no oprócz tych paskudnych szpilek z brokatem). Outfit ogólnie wygląda tak bardzo luźno, letnio i wakacyjnie. Jest trochę nudny, ale przynajmniej nie jest kiczowaty! Tego całe szczęście udało mi się (chyba) uniknąć.
I przysięgam, przepiękne są te włosy. Zwłaszcza w takich kolorach...
Użyte rzeczy:
Kolory:
Przepiękna poza XD Dziękuję mojej moviestar za to profesjonalne podejście. A tak na serio już - spójrzcie jakie to jest tanie. O dziwo, jak na taką cenę, to wcale nie wygląda aż tak tragicznie (a przynajmniej tak mi się wydaje, biorąc pod uwagę niektóre looki z wcześniejszych część tej serii).
Oczywiście, że użyłam tych samych włosów. Nie żebym miała jakiś większy wybór... oprócz nich mogłam wziąć tylko fancy erokeza. Tutaj o dziwo użyłam tych okropnych szpilek z kokardkami, bo pasują. A pasują dlatego, że wyglądają jak kapcie. Sukienka the dolly w pięknych kolorach i look gotowy.
Użyte rzeczy:
Kolory:
O dziwo nie jest aż taki tragiczny, ale jest fenomenalnie nudny. Nie wiem skąd ta kosmiczna cena, choć się domyślam (wiele niepotrzebnych elementów pod sukienką). Nie mam pojęcia w jakich kolorach zrobić ten look, żeby wyglądał jakkolwiek lepiej...
A jeszcze jeśli w temacie rzeczy jesteśmy, to:
No tak, spodenki pod sukienką. Postanowiłam więc je usunąć z koszyka, bo są absolutnie niepotrzebne i nawet ich nie widać. W związku z tym, cena na looku poniżej jest niższa o 400 sc.
Moja metamorfoza
Tym razem odeszłam trochę od różowych kolorów, bo "domyślny" look ma takie kolory, więc chciałam zrobić coś zupełnie innego od oryginału. Brzoskwiniowe odcienie na tej sukience wyglądają zdecydowanie lepiej niż kiedy jest ona cała różowa. Butów nawet nie widać, a włosy, jak w poprzednich lookach - te same. Ale zdecydowanie w moim odczuciu ten właśnie brzoskwiniowy look wypada o wiele lepiej niż oryginalny ze sklepu. Jest przede wszystkim bardziej estetyczny, taki hmmm.. "poważniejszy"?? Nie wiem jak to nazwać. Wygląda po prostu na bardziej bogaty, o.
Kolory:
No i oczywiście, że to już koniec tego wpisu. Jak zwykle - posty z serii motywowo są strasznie krótkie, ale nie przejmujcie się, bo dzisiejszej nocy robię maraton pisania postów na zapas. Wiecie, w sobotę mam urodziny, trwa euro 2024, za niedługo zacznę pracować, więc muszę napisać sobie kilka na zapas, aby w kryzysowych chwilach, w których nie będę miała kompletnie czasu móc wam coś wstawić.
Tak więc cudownego dnia (lub nocy) wam życzę, papa i do jutra (najpewniej)!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
komentarz = motywacja, nawet jeśli to tylko dwa słowa napisane z anonima ;3