Hej!!
Tak, ten tytuł to autentycznie. Ostatnio gdzieś na instagramie wyświetliła mi się rolka, w której ludzie śmiali się ze stylu z lat 00 disneyowskich, wiecie, outfity tego typu:
Boże, jakie niesamowite. Wygląda to jak jakaś kreacja z pokazu mody o motywie przewodnim: karykatura. Ale ma w sobie coś niesamowitego. Jak znajdę więcej takich perełek tamtych właśnie lat, to też skleję jakiś post na ten temat, bo jestem zafascynowana tą ikoniczną brzydotą.
Ale od razu jak zobaczyłam to, to mi się przypomniała Hannah Montana, czyli moja idolka tamtych lat, która na tle właśnie tego typu outfitów, wręcz błyszczała.
Przy okazji uznałam, że odtworzenie jej stylówek z serialu to przepiękny throwback do czasów podstawówki, więc nie będę już przedłużać, bo nie mogę się doczekać...
Outfit 1
Dokładnie, wręcz na pamięć potrafiłabym odwzorować każdy element tego ubioru. Pewnie dlatego, że w czasach w których zbierało się karteczki i wymieniało się nimi, to miałam specjalną, brokatową serię z tak wyglądającą właśnie Hannah Montana. Dokładnie, to była to ta:Może i nie jest najlepiej, bo ten przeklęty pasek wszystko zepsuł. Spódniczka jest cała biała, ale ma jakieś dziwne beżowe tony których nie da się zmienić. No cóż, musicie mi uwierzyć na słowo, że tak jest. Z paskiem była absolutna improwizacja, ale myślę, że nie ma AŻ takiej różnicy w porównaniu do oryginału. Spoko look, przynajmniej ubrania kolorystycznie do siebie pasują. Oczywiście blondo-zżółkłe włosy to był must have.
A skoro przy temacie włosów jesteśmy, to zrobiłam sobie wyzwanie, żeby w każdym looku (mimo, że Hannah Montana ma w rzeczywistości ciągle te same, proste włosy z grzywką) używać za każdym razem innych, żeby to nie było takie monotematyczne.
Użyte rzeczy (jakby kogoś to obchodziło):
Kolory:
Outfit 2
O, proszę bardzo - tutaj również piękne zgranie kolorów. Strasznie dziwny jest ten outfit, nie wiem jak ona mogła być kiedyś moją ikoną mody.
Jestem tak dumna z tej koszulki że wygląda tak podobnie... Przeleciałam dosłownie cały sklep w poszukiwaniu zwykłej, mamuśkowej koszulki w jakieś dziwne nadruki, ale znalazłam tylko to. Myślę, że wyszło naprawdę podobnie do oryginału. Zauważcie, że nawet złota bransoletka jest!! Ale niebieskich już nie dałam rady, bo kurtka zasłaniała.
Użyte rzeczy:
Outfit 3
Ten się zdecydowanie wyróżnia na tle innych. W końcu Hannah wygląda jak ktoś poniżej 35 roku życia, w dodatku ma spięte włosy. Oczywiście, że nie ma takich na msp. Ale zobaczcie co udało mi się wygrzebać:Oczywiście, że z włosami miałam ogromny problem. Swoją drogą XD Zmieniłam nawet skórę i twarz całą mojej moviestar, żeby trochę bardziej upodobnić się do odwzorowywanej postaci, proszę doceńcie to. No i spódniczka. Na całym msp jest tylko jedna spódniczka o takim samym kroju jak ta z oryginalnego outfitu. Dosłownie przeszukałam cały sklep, znalazłam tylko tą jedyną.
Użyte rzeczy:
Kolory:
Outfit 4
Co za paskudna koszulka. Niesamowite jest to, że te ubrania absolutnie do siebie nie pasują, a mimo to - w latach 00' uważane to było za piękne...
Tutaj chyba wyszło mi najgorzej. Zresztą nie wiem czy najgorzej, bo po prostu ten outfit nawet w oryginale jest mocno średni. Koszulki poszukiwałam najdłużej, w dodatku nie mogłam dopasować koloru spodni, żeby był identyczny, bo nie mam dowolnej vipowskiej paletki. Włosów z grzywką takich, w których można zrobić jaśniejsze pasemka też nie znalazłam. Pokonał mnie ten look.
Kolory:
Tak, to już piąty fit w tym poście. Zaangażowałam się w tworzenie tego, bo było to bardzo przyjemne doświadczenie. Łączenie randomowych, nie pasujących do siebie nawzajem ubrań to coś, co wręcz uwielbiam. Tym razem nutka czerwonego, czyli ciotka-klotka na zjeździe rodzinnym.
Miała wyjść ciotka no i wyszła ciotka. W sumie moja moviestar wygląda nawet bardziej staro i w tym klimacie, niż oryginalny outfit. Ten pasek z serduszkiem to był mój pogromca, nigdzie nie mogłam znaleźć paska, który jest założony na poziomie bardziej bioder niż talii, a co dopiero z sercem... Ale finalnie myślę, że nie wyszło tak źle. Przynajmniej kolory do siebie pasują.
Użyte rzeczy:
Kolory:
Outfit 6
Jakbym miała opisać to jednym słowem to powiedziałabym - klubowiczka. Jakie to były piękne czasy łączenia ze sobą legginsów i sukienki...
Spodziewałam się, że nigdzie nie znajdę podobnej sukienki, więc dałam po prostu dłuższą bluzkę. Chociaż, może to jest sukienka? Sama już nie wiem. Kiedyś chyba było coś takiego jak "tunika" popularne, więc może to to. Ale spójrzcie na te uda i łydki, jakie wyrzeźbione XD No i nie wiem czy zauważyliście, ale w końcu dałam krótsze włosy, bo oryginalna Hannah też ma krótsze na tym zdjęciu.
Użyte rzeczy:
Kolory:
No i to już tyle jeśli chodzi o Hannah Montana look!! Mam nadzieję, że wam się podobało i wróciliście pamięcią do świetnych czasów starego disneya. Oczywiście, o ile w ogóle oglądaliście Hannah Montana. Ostatnio trochę porzuciłam dodawanie ankiet, ale teraz jak tak myślę, to zdecydowanie najwyższa pora do tego powrócić. Jako rekompensata dodam wam dzisiaj dwie, bo jestem ciekawa dwóch rzeczy akurat.
Cudownego dnia wam życzę, papa!!
Chciałabym zobaczyć w swoim wykonaniu outfit na samej górze :D Albo ogólnie podobne do tego;p
OdpowiedzUsuńSuper wpis!
będzie!! właśnie planowałam też zrobić w tymi stylówkami typu legginsy galaxy, jeansy pod sukienką, tego typu
Usuń