Dla nowych czytelników (a z tego co zauważyłam, sporo was tu przybyło) szybkie info dotyczące tego małego kwadracika na początku posta - dodaje go po to, żeby na miniaturce posta (na przykład w najpopularniejszych) wyświetlało się coś związanego z tematem, a nie skaczące misie wszędzie. Więc nie zwracajcie nawet na to uwagi, nic ważnego, drobny detal.
A jeśli chodzi o dzisiejszy post, to oczywiście trzeba lecieć dalej z serią motywowo, żeby mi się nie znudziła przed skończeniem robienia każdego motywu. Nie mogę się doczekać, aż w końcu dojadę do tych motywów które mają więcej niż dwie strony ubrań XD Bo serio, to jest takie wyzwanie skleić coś tylko z dwóch stron ubrań, że to jakiś koszmar.
W sumie, zgaduję, że większość z was nawet nie wie jakie tam są ubrania i z czym muszę walczyć, więc drobna zmiana - od dziś będę wam pokazywać co mam do dyspozycji, zanim pokażę mój look (a nawet dwa, aż dziwne że da się z tego ułożyć aż dwa looki). Ale nie przedłużam już, zaczynajmy.
Dzisiaj będziemy korzystać z tego motywu:
Data trwania:
Ten motyw to jeden z nielicznych do tej pory, które faktycznie zapadły mi w pamięć podczas moich początków gry. To dobrze wróży, bo skoro tak było to chyba był całkiem niezły.
Ubrania jakie mam do dyspozycji:
Te ostatnie włosy zasługują na szczególne wyróżnienie, bo są przepiękne i mam z nimi szczególne wspomnienia. A jeśli chodzi o resztę, to jest tak jak się spodziewałam, czyli bez tragedii.
Look 1
No oczywiście, że musiałam użyć tych włosów. Kolor zbliżony do tego oryginalnego, ale zaznaczę wam zaraz który to dokładnie, bo jest piękny. Jeśli chodzi o resztę looka - no jestem całkiem zadowolona. Były drobne problemy, jednak nie aż tak łatwo coś dopasować, ale udało się. Uroczy, różowy, idealny na nockę z przyjaciółką i jakieś pijama party (serio taki vibe mi daje). Cały jest bez vip, poza butami, a cena też całkiem przyjemna. Zaczyna się dobrze.
Użyte rzeczy:
Kolory:
Look 2
Również różowy, oczywiście. No i te same buty, bo jak sami mogliście zauważyć - to jedyne sensowne buty w tym motywie. Włosy... boże one są chyba jakąś legendą średniego msp, pamiętam że w tamtych czasach dosłownie każdy w nich chodził. Trochę ubogo wygląda ta stylówka, taka bardziej do spania niż na nocowanie i imprezkę pidżamową, no ale niestety za dużo dodatków do dyspozycji nie było. Ale i tak - jestem w miarę zadowolona z tego looka, wyszło w porządku.
Użyte rzeczy:
Kolory:
Look modów
O boże, co to za katastrofa. Ostatnio serio, udało się modom zrobić ładny look (w tym motywie japońskim), ale teraz widzę, że powrót na stare śmieci. Ale ubrania w sumie w miarę do siebie pasują, tylko kolory są paskudne.
No i to jest moje dzieło przerobione. Wyjątkowo nie róż, tym razem niebieski. Ale szczerze, podoba mi się baaardzo, serio super to wygląda i jest o niebo lepiej niż bez zmiany kolorów, nawet nie wiedziałam, że coś tak dobrego (w porównaniu do oryginalnej wersji oczywiście) może wyjść.
Kolory:
No i to na tyle w tym motywowo. Zauważyłam, że posty z tej serii są ultra krótkie i szybko się je robi, pisze. Ale w sumie to może nawet lepiej, ostatnio was zawaliłam ogromną falą pisanych postów, jakieś historie moviestar i hackerzy, to teraz pora trochę odpocząć i przystopować.
Cudownego dnia wam życzę, widzimy się jutro, papa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
komentarz = motywacja, nawet jeśli to tylko dwa słowa napisane z anonima ;3